Narzekasz na swoją pracę? To pomyśl sobie, że jesteś recepcjonistą w hotelu ARKTIKA w Tiksi w Rosji. https://t.co/QtI3aQ7a5E. 16 Feb 2022 Od kilku miesięcy codziennie wstajesz do pracy z niechęcią. Twoi znajomi nawet już nie pytają co słychać, bo boją się, że znów zaczniesz litanie narzekań na swoją pracę, szefa lub współpracowników. Jesteś coraz bardziej zmęczony, a twój żołądek w niedzielę wieczorem zwija się w kłębek. Masz poczucie życiowej porażki, beznadziei i z zazdrością patrzysz na tych znajomych, którzy mówią o swojej pracy bez dodawania od razu „mam dość” i „nienawidzę swojej pracy”. Jeśli tak jest, to dlaczego jeszcze nie zmieniłeś pracy? Każdy z nas zna takie osoby. Nie cierpią swojej pracy, narzekają, są nieszczęśliwe. Jednocześnie nadal pracują w tym samym miejscu. Nic się nie zmienia miesiącami a nawet latami, tylko frustracja jest coraz większa. Dlaczego tak postępujemy ? Jakich wymówek używamy, by nie podjąć wysiłku szukania nowej pracy, tylko tkwimy cały czas w tym samym miejscu – nieszczęśliwi, zniechęceni, wypaleni. Oto najczęstszych 7 wymówek, których używamy, by tkwić w marazmie i jednym miejscu i ze strachu lub lenistwa nie zmieniać swojego życia. 1. Za chwilę da mi podwyżkę Brak zadowolenia z wynagrodzenia jest najczęstszą przyczyną szukania nowej pracy. Pod niezadowoleniem z wynagrodzenia (i tą motywacją do zmiany pracy) tkwią tak naprawdę dwa problemy: rzeczywiście za małe zarobki (wszystko poza tym jest super i gdyby nie zarobki, to praca byłaby idealna) brak uznania ze strony przełożonego (pracownik czuje się nie doceniany, nie chwalony, jego wkład w rozwój firmy nie jest zauważany. Wynagrodzenie w takiej sytuacji to po prostu przejaw poczucia niedocenienia, gdyż najczęściej to właśnie wynagrodzeniem liczymy swoją wartość dla firmy. Jeśli nie jesteś pewien co dominuje u ciebie zadaj sobie pytanie „czy jeśli dostałbym podwyżkę, to za kwartał byłbym dalej szczęśliwy w mojej pracy i wszystko to, na co do tej pory narzekałem przestałoby mi przeszkadzać? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi „nie” to oznacza, że tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, ale o brak uznania i poczucia celu w pracy.) Wymówka „za chwilę da mi podwyżkę” ma dwa oblicza: nie byliśmy u szefa po podwyżkę. Mamy nadzieję, że sam się zorientuje jak jesteśmy dla firmy ważni i wyjdzie z taką propozycją. Tak najczęściej działają kobiety, które po podwyżkę idą do przełożonego rzadziej. Wiecie co? Problem w tym, że najczęściej ten szef owej podwyżki nie daje nigdy. Dlaczego? Wyjaśnień jest wiele – bo nie musi, bo jest przekonany że jesteś zadowolony, bo chce zaoszczędzić, bo nie myśli codziennie o twoich zarobkach tylko o swoich problemach zawodowych i nawet nie pamięta na jaką kwotę księgowa robi twój przelew. Nie jest tobą, zatem twoje zarobki nie są osią jego życia. byliśmy u szefa po podwyżkę a on powiedział, że należy nam się, ale firma jest w kryzysie i poprosił o cierpliwość. Takie sytuacje też się zdarzają, ale… jeśli nie umówiłeś się na określony termin prolongaty podwyżki, firma wcale tak źle nie przędzie (zatrudnia zamiast zwalniać, kupiliście nowe krzesło do gabinetu prezesa), a twój szef właśnie zmienił auto, to obudź się – jesteś niezłym koniem pociągowym z klapkami na oczach, którego zwodzi się zawieszoną na sznurku marchewką. rynku pracy jest ciężko No tak, to prawda – łatwo nie jest, ale przecież ty masz pracę, prawda? Zatem szukając nowej niczego nie stracisz, a możesz zyskać ciekawą propozycję. Tym lepszą, że nie jesteś w sytuacji braku pracy i nie musisz zgadzać się na ofertę, która ci się nie podoba. Może jak wyślesz CV to dostaniesz zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, a może nie, ale jeśli go nie wyślesz to się nie dowiesz prawda? Mało tego – szukając pracy i mając pracę jednocześnie, możesz wysyłać mniej aplikacji ale bardziej dopasowanych do tego, czego szukasz i oczekujesz po nowej pracy (nie ma sensu wpadać z deszczu pod rynnę, prawda?) 3. W nowej pracy będzie jeszcze gorzej Wymówka stosowana przez osoby, które udało się przekonać do tego, że poprzednia wymówka jest bez sensu. Takie osoby na propozycję szukania nowej pracy rzucaną przez zmęczone ich narzekaniem osoby bliskie lub współpracowników odpowiadają narzekaniem na pracę, której jeszcze nie mają – bo przecież w każdej innej też na pewno będzie źle. Takie zachowanie może wynikać z dwóch rzeczy: strachu przed zmianą (naturalnego i normalnego, który po prostu należy pokonać. Zastanów się – jeśli w twojej obecnej pracy jest tak źle, że codziennie narzekasz, to jak duży kołchoz musiałby być w kolejnej pracy by było gorzej? A jeśli w obecnej nie jest aż tak źle, to może przestań narzekać na nią codziennie? Poczujesz się zdecydowanie lepiej). lenistwa – szukanie nowej pracy to dodatkowa praca. Trzeba przeglądnąć ogłoszenia o pracę, zaktualizować CV, napisać listy motywacyjne, zweryfikować swoje oczekiwania względem nowej pracy, wysłać aplikacje, pójść na rozmowę – to znacznie bardziej męczące niż kolejny odcinek serialu w TV. Na lenia nie ma niestety lekarstwa poza rozpoczęciem działania. 4. W sumie nie jest tak źle Ta wymówka stosowana jest przez osoby, które cały czas narzekają, ale zapytane o to, dlaczego nie zmienią pracy nagle zmieniają front twierdząc, że wcale aż tak źle nie jest. Jeśli tak, to dlaczego stale narzekasz? Dlaczego ludzie stosują taką strategię? Z tych samych dwóch powodów jak powyżej (wymówka w nowej pracy będzie jeszcze gorzej) oraz jeszcze jednego – po prostu mają naturę narzekaczy i pesymistów. Nie potrafią żyć bez narzekania na coś, co się w ich życiu dzieje. Tak jakby sami sobie odmawiali prawa do tego, by być zadowolonymi i szczęśliwymi. Dla nich zawsze coś jest nie tak – nie tylko w pracy, ale w każdej innej sytuacji. Zastanów się, czy do nich nie należysz, bo jeśli tak, to rzeczywiście szukanie nowej pracy nie ma sensu – w każdej jednej będziesz narzekać. 5. Będę tęsknić za ludźmi Wymówka, którą lubią kobiety. Łatwa, bo pokazuje nas z dobrej strony. Tacy jesteśmy zżyci, wrażliwi i emocjonalni, że dla innych ludzi będziemy się mordować w kiepskiej pracy. Mało tego- dla ludzi, którzy bynajmniej mordować się dla nas nie będą i którzy nami jakoś się nie przejmują. Jeśli będzie im źle to odejdą. Nie wierzysz? A ile osób już zwolniło się przez ten czas w którym ty pracujesz? Z dobrymi znajomymi z pracy można utrzymywać kontakt również po rozstaniu się w firmą , a jeśli kontakt się urwie? Cóż,najwyraźniej nie byli to aż tacy super znajomi. Poza tym, w nowej pracy będziesz mieć nowe znajomości – być może równie ciekawe i sympatyczne. Jasne, odejście zawsze jest nieco sentymentalnie smutne, ale jeśli się męczysz bo cała reszta ci nie odpowiada, to zastanów się, czy twoje sentymenty są tego warte. 6. Jak teraz odejdę, to on wygra! Zatem będę siedział, męczył się i przynosił mu dochód! Widzisz sens? Taka wymówka stosowana jest przez osoby, które dały się zmanipulować swojemu przełożonemu i pozwoliły, by „wjechał im na ambicję”. Najczęściej ma to następujący scenariusz. Szef przychodzi i dorzuca pracownikowi kolejne obowiązki. W końcu pracownik jest przeciążony – idzie do szefa porozmawiać o zmniejszeniu obowiązków lub podwyżce. Szef mówi mu „liczę na ciebie, jak ty sobie nie poradzisz, to kto sobie poradzi? Jesteś the best – a o podwyżce porozmawiamy”. Kolejnym krokiem manipulacji jest rozpoczęcie wytykania przez szefa pracownikowi błędów i potknięć. „Liczyłem na ciebie, wiedziałem że możesz jako jedyny sobie poradzić,ale widzisz, chyba za mało się starasz, bo nie do końca to wychodzi. Na razie nie mogę ci zatem dać podwyżki, ale wierzę że to tylko chwilowy problem i na pewno dasz radę, Kto jak nie ty!”. Pracownik wraca do biurka wściekły, ale pod nosem szepce „no, pokażę temu kutafonowi że dam radę!” Widzicie co się stało? Manager załatwił sobie wprawdzie nieco sfrustrowanego, ale za to bardzo zaangażowanego pracownika i to bez konieczności dawania podwyżki. Problemem zatem nie jest to, że jeśli odejdziesz to on wygra. Problemem jest to, że dopóki nie odejdziesz to on będzie wygrywał. 7. Będę skoczkiem Nie zmienię pracy, bo to byłaby już 4 ta firma w ciągu zaledwie 5 lat. Co sobie o mnie pomyślą? Nigdy później nie znajdę pracy…Tak? No to przeglądnij sobie kilka przykładowych CV w serwisie typu Goldenline. Czasy kiedy pracowało się po dekadę lub dłużej w jednej firmie już minęły- teraz to rzadkość. Mało tego, pracodawcy boją się osób, które mają kilkuletni staż w firmie i zmieniają pracę, bo są spore szanse że po tak długiej relacji, kolejna firma się nie spodoba (to dość zauważalny wzór, że osoby, które pracowały 8 i więcej lat w jednej firmie, z kolejną współpracują krótko, wiążąc się na dłużej dopiero z jeszcze następną). Jedyne co jest ważne w tym, by zmianami pracy nie zrobić krzywdy karierze to: nie zmieniaj pracy na gorszą (niższą stanowiskowo, z mniejszymi kompetencjami) nie zmieniaj pracy co chwilę na zupełnie inną – nie związaną stanowiskiem lub branżą wyjaśnij na rozmowie kwalifikacyjnej powody zmiany – co ci przeszkadzało, czego oczekiwałaś (tłumaczenie że „tak wyszło” sugeruje, że nie wiesz czego chcesz). I co? Którą wymówkę stosujesz? Pozbądź się jej i zacznij szukać nowej pracy. Zrobisz tym przyjemność sobie, dzieciom, żonie i bliskim, którzy widzą jak się męczysz (lub słuchają Twoich narzekań). Tagi:
Kiedy zaczynałem pracę, wystawiłem pozytywną opinię. Dzisiaj jest mój ostatni dzień w firmie z prywatnych powodów. W trakcie mojej podróży ze względu na cięcia w firmie, w której pracowałem 10 miesięcy została mi wypowiedziana umowa. Powiadomiłem Agencję i jeszcze tego samego dnia mój koordynator złożył mi propozycję pracy.
Dzisiaj temat narzekania. Opowiem o tym czym tak naprawdę jest narzekanie, co może oznaczać, o tym dlaczego nigdy nie pomoże Ci w zmianie czegokolwiek ani w osiągnięciu celu chyba, że odpowiednio je wykorzystasz zanim pozbędziesz się nawyku narzekania i o tym jak możesz poradzić sobie z narzekaniem i przesunąć się bardziej w stronę pozytywnego podejścia do swojego życia. Czym jest narzekanie? Na jaki obszar w swoim życiu narzekasz najbardziej? Na co konkretnie w tym obszarze narzekasz najbardziej? Chodzi o Twoją pracę, sytuację finansową, partnera, szefa, zdrowie? Co to takiego? Zidentyfikuj ten obszar i wskaż konkretnie na co w nim narzekasz najmocniej, co Ci się w nim nie podoba najbardziej. Bo Twoje narzekanie jest jednym z najważniejszych powodów dla których właśnie w tym obszarze nic nie zmienia się na lepsze. Zanim skończy się ten film będziesz wiedział dlaczego tak jest i dlaczego to właśnie narzekanie może powodować, że utknąłeś i jak to zmienić. Kiedy narzekasz? Narzekasz kiedy wyrażasz swoje niezadowolenie, dyskomfort albo antypatię, czyli mówisz o kimś albo o czymś negatywnie i mówisz to komuś kto nie jest w stanie pomóc Ci w żaden sposób, nie może nic zrobić z tym o czym mu opowiadasz w dodatku Ty też wcale nie chcesz nic zrobić z tym na co narzekasz. Czyli lamentujesz i nic nie robisz i tak w kółko. Ta pętla narzekania dla niektórych ludzi jest miejscem w którym żyją na stałe. Pewnie znasz przynajmniej jedną osobę, która potrafi znaleźć problem w każdym rozwiązaniu, które jej ktoś oferuje i zawsze jej się coś nie podoba. Nigdy nie jest dobrze, wiecznie coś strasznego się dzieje. Może nawet próbowałeś zaproponować takiej osobie swoją pomoc albo jakieś rozwiązanie i nic z tego nie wyszło. Nie wyszło, bo to nie jest coś czego ten narzekający człowiek chce. Dlatego, że narzekanie to nie jest wbrew pozorom przygotowywanie się albo zapowiedź jakiegoś działania, przeważnie jest odwrotnie. Czasem narzekanie może być taką zapowiedzią jeżeli ktoś kto narzeka zrozumie, co tak naprawdę sobie robi i co się dzieje kiedy narzeka i postanowi rzeczywiście coś z tym zrobić, ale w większości przypadków z powodu natury narzekania ta osoba tylko wzmacnia i usprawiedliwia swoją bierność narzekając i wcale nie chodzi jej o żadne rozwiązanie. Narzekanie jest bardzo defensywne, nie ofensywne nie skłania do działania jest pasywne nie aktywne. Poza tym jest wygodne, dlatego, że mimo, że nic nie rozwiązuje ani do niczego nie prowadzi ponarzekanie sobie nie niesie ze sobą żadnego ryzyka, bo nie jest w żaden sposób połączone z działaniem. Większość ludzi, którzy narzekają ciągle mówią, ale nic nie robią, tkwią w tym trybie defensywnym, pasywnym, ale bezpiecznym. Bo narzekanie jest w danej chwili komfortowe, narzekając i nic nie robiąc nie ponosi się żadnego ryzyka. Jak nie podejmujesz działania to wydaje Ci się, że nie ma ryzyka porażki, nie ma odpowiedzialności, ale to jest złudzenie. Po prostu w jakimś momencie obudzisz się z kiepskimi rezultatami, bo bierność raczej nie prowadzi do spektakularnych rezultatów i zmian na lepsze a narzekanie wzmacnia bierność. Czyli czekasz pasywnie na to co się stanie, jakbyś stał obok swojego życia a nie brał w nim udziału. Cokolwiek się stanie to się stanie w najgorszym wypadku będziesz miał jeszcze jeden powód do narzekań jak coś pójdzie nie tak, ale zawsze przecież możesz to zrzucić na okoliczności zewnętrzne, co ktoś kto narzeka robi regularnie. Negatywna rzeczywistość Narzekanie wygląda niewinnie, ale to jest dużo poważniejsza sprawa niż Ci się wydaje. To nie jest tylko gadanie, to jest odbicie Twojego sposobu w jaki interpretujesz wydarzenia w swoim życiu, ma wpływ na Twoją moc sprawczą a raczej na jej brak, tworzy Twoją rzeczywistość. Możesz ją tworzyć w sposób pozytywny albo negatywny. Chyba nie muszę mówić, że narzekanie jest po negatywnej stronie tego spektrum i będzie wzmacniało Twoją negatywną rzeczywistość, ale nie jesteś bezsilny, wybór należy tutaj do Ciebie. Skąd to wiem? Bo są ludzie, którzy wiele przeżyli w życiu, żyją w koszmarnych warunkach, ale nigdy nie narzekają i są też tacy ludzie którzy żyją w niezłych warunkach, maja względnie spokojne, dobre życie, ale potrafią narzekać dosłownie na wszystko, co dzieje się w ich życiu albo na wszystko co mają, w oczekiwaniu na coś lepszego. Sposób w jaki te dwie osoby interpretują rzeczywistość i o niej myślą jest zupełnie różny i przez to żyją w zupełnie innej rzeczywistości a różni je tylko to jakie znaczenie nadają temu, co się dzieje i co z tym robią albo czego nie robią. Interpretacja i narzekanie To brzmi prosto i wydaje się oczywiste, ale co wspólnego ma ta interpretacja z częstymi powodami do narzekania? Kiedy interpretujesz jakieś wydarzenie jako problematyczne, ta sytuacja może być drobna albo poważna to nie ma znaczenia, narzekanie może stać się techniką unikania. To może być unikanie konieczności zrobienia czegoś z daną sytuacją czyli unikanie dyskomfortu emocjonalnego stanięcia z tą trudną sytuacją twarzą w twarz. Narzekanie wtedy pozwala odciąć się i chwilowo uniknąć tego dyskomfortu. To oczywiście nie zmienia samej sytuacji, jest udawaniem, że problemu nie ma, ale na chwilę przynosi ulgę. Narzekanie może być też Twoim sposobem na wyrażenie niezaspokojonych potrzeb. Czyli po prostu stwierdzasz, że nie masz tego czego potrzebujesz dlatego narzekasz na to co masz albo na to, że nie masz tego czego chcesz. Przykład – kiedy pracujesz w pracy, która delikatnie mówiąc nie jest Twoją pracą marzeń i ciągle narzekasz, że szef jest ograniczony, praca odmóżdżająca, mało kreatywna, koledzy leniwi i wszystko musisz robić sam, jak myślisz jaka potrzeba kryje się za tym narzekaniem? Może po prostu powinieneś zmienić pracę na bardziej kreatywną w której szef rozumie co robi a koledzy robią cokolwiek. To się wydaje logiczne, ale nie dla osoby, która lubi narzekać, bo narzekanie odbiera nadzieję na coś lepszego, ale pod koniec tego filmu powiem dlaczego narzekanie może być też źródłem nadziei. Narzekamy też kiedy czujemy się rozczarowani ludźmi włączając w to nas samych i sytuacjami, które ciężko nam zaakceptować, chodzi o coś co nam się po prostu nie podoba. To jak zinterpretujesz daną sytuację, podejdziesz do niej i to jak najczęściej na nią odpowiadasz mentalnie wpłynie na to jak zareagujesz w rzeczywistości a możesz zareagować konstruktywnie albo destruktywnie. Konstruktywnie czyli stanąć z sytuacją twarzą w twarz, podjąć działanie poszukać nowej pracy albo komunikować się z ludźmi nie z poziomu frustracji, ale z poziomu próby dogadania się, wyrażenia swojej potrzeby współpracy bez agresji czy pasywnej agresji zwyczajnie wyrażając swoje potrzeby jak dorosły człowiek, wprost bezpośrednio, ale spokojnie. Możesz też zareagować destruktywnie – możesz pielęgnować w sobie niechęć nic nie robiąc i narzekając na wszystko. To, co się stanie zależy od Twojego schematu reagowania. Jak to się ma do narzekania? Co takiego złego jest w narzekaniu i dlaczego lepiej tego nie robić? Negatywny cykl Jest sporo powodów, ale myślę, że największy problem z narzekaniem polega na tym, że narzekanie powoduje skupienie się tylko na negatywnych rzeczach. To buduje negatywny cykl, który trudno przerwać. Nasza uwaga ma moc twórczą. To na czym się skupiasz to tworzysz i wzmacniasz. Czyli jeżeli ciągle pływasz w negatywnym narzekaniu zgadnij gdzie Twoja energia powędruje i co się stanie z czasem? Twój mózg uwielbia schematy i ciągle nad nimi pracuje, ale to od Ciebie zależy jaki schemat powstanie – cokolwiek powtarzasz włączając w to negatywne myślenie będzie się stawało Twoim schematem reagowania, coraz mocniejszym i mocniejszym, Twój mózg będzie coraz lepszy w narzekaniu i wynajdywaniu powodów do narzekania, bo to będzie dla niego znajome i to będzie Twoja pierwsza reakcja na okoliczności, nawykowa reakcja czyli automatyczna reakcja. Jak to się dzieje? Najpierw coś myślisz – nie jestem zadowolony z mojej pracy, szefa, kolegów w ten sposób pielęgnujesz, generujesz i wzmacniasz w sobie uczucie niechęci, które powoduje, że w określony niechętny sposób komunikujesz się z ludźmi, włączając w to narzekanie, to generuje określony styl zachowania. Myślę, że wszyscy wiemy jak to jest kiedy wchodzimy na przykład do sklepu i osoba która w nim pracuje zachowuje się tak jakbyśmy to my byli winni jej sytuacji w pracy. Czyli generalnie miło nie jest, ale jest coś co na pewno potrafi taką osobę rozbroić i to jest współczucie, ale o tym kiedy indziej. Tak czy inaczej właśnie tak powstaje zaklęty negatywny krąg myśli za którymi podążają uczucia, potem słowa i czyny. Za każdym razem powtarzania tego cyklu po negatywnym działaniu, które przynosi negatywne rezultaty następuje jeszcze bardziej negatywne myślenie, za którym podążają kolejne negatywne uczucia, negatywne stwierdzenia i negatywne działania. I tak to wszystko się kręci. Jak myślisz jakie rezultaty z tego będą? Myślę, że to jest oczywiste i oczywiste jest to jak taki sposób życia wpływa na satysfakcję z tego życia. To dosłownie stwarza określony typ człowieka, negatywnego człowieka. Chociaż ciężko uwierzyć, że zwykłe narzekanie ma taką moc, to rzeczywiście może ją mieć, ale może też jej nie mieć. Ty sam możesz wybrać jaki cykl myśli, uczuć, słów i działań chcesz wiedzieć w swoim życiu. Pokierujesz nim w bardziej pozytywną stronę przez skupienie się bardziej na dobrych rzeczach a przecież możesz kontrolować swoją uwagę. Ktoś kiedyś powiedział, że jesteś dzisiaj tu gdzie Twoje myśli Cię przywiodły i będziesz jutro gdzie Twoje myśli Cię zabiorą. Pozytywne myśli, uczucia, sposób wyrażania się i działania będą wpływały na wzmacnianie pozytywnych ścieżek neuronalnych w Twoim mózgu. Masz taką możliwość dzięki neuroplastyczności swojego mózgu, który jest kształtowany przez to co robisz i jakich wyborów dokonujesz. Do pewnego stopnia i nie jest to wcale mały wpływ sami siebie tworzymy, ale osoba która narzeka nie przyznaje się do tego, bo to by oznaczało, że nie radzi sobie najlepiej, woli raczej obwinić otoczenie o to kim jest niż wziąć sprawy w swoje ręce. Ktoś kto ciągle narzeka nie chce brać odpowiedzialności za siebie. Taka osoba zawsze znajdzie kogoś kogo obwini o wszystko, ale nie dostrzega tego, że w ten sposób staje się kompletnie bezsilna. Właśnie w ten sposób mentalność ofiary kwitnie, bo narzekanie to jest nic innego jak pielęgnowanie tej mentalności. Narzekanie nie kończy się na osobie, która narzeka, wpływa też na ludzi dookoła. Ktoś kto ciągle narzeka będzie odpychał od siebie ludzi, chyba że znajdzie kogoś kto podobnie jak on ciągle narzeka. Jest takie angielskie powiedzenie, że nieszczęście kocha towarzystwo. Poza takimi ludźmi mało kto chce przebywać w towarzystwie osoby, która nie daje sobie pomóc, sama też nic nie robi i swoim ciągłym narzekaniem jest w stanie wyssać każdą ilość pozytywnej energii z człowieka. Nie ma nic inspirującego w narzekaniu, to jest po prostu nudne, zabiera energię obu stronom, nic nie zmienia a na pewno nie pomaga. Ale myślę, że celem w takiej sytuacji dla nas wcale nie jest unikanie takich osób, ale raczej zmiana własnego nawyku narzekania i uodpornienie się na narzekanie innych. Działanie przez przykład. Dlaczego jeszcze warto przestać narzekać? Dlatego, że narzekanie i skupianie się na negatywnych rzeczach wpływa na zdrowie i na Twój poziom stresu, Twoje ciało odpowiada na Twoje myśli bardzo adekwatnie. Tak jak Twoja postawa ciała jest odbiciem Twojego stanu mentalnego tak samo to, co mówisz i to jaką masz postawę wpływa na Twój stan mentalny. Każda myśl generuje odpowiedź hormonalną, która może Cię wprawić albo w ekscytację i szczęście albo w poczucie bezsilności i nieszczęście. Pewnie nigdy nie myślałeś o narzekaniu jak o takiej poważnej rzeczy, bo wygląda raczej jako coś mało szkodliwego i dość niewinnego. Możesz sobie myśleć, że ktoś coś tam mówi, marudzi sobie i to nie ma większego znaczenia. Ale jak widać to nie jest do końca prawda, to ma znaczenie i to duże znaczenie. Jak poradzić sobie z narzekaniem Narzekanie jest tak normalne dla nas, że łatwo je przeoczyć dlatego, że kiedy masz nawyk narzekania to znaczy, że Twoje ścieki i schematy w mózgu są tak mocne, że nawet możesz nie zauważać kiedy narzekasz. Chyba, że zdecydujesz żeby wprowadzić zmiany w tych negatywnych schematach myślenia wzmacnianych ciągle przez narzekanie i zwrócić się ku bardziej pozytywnym rzeczom. Bo wszyscy chcemy być szczęśliwi, być w optymalnej formie i mieć więcej z życia. Prawdziwym kluczem do tego żeby mieć więcej z życia jest wdzięczność za to co już w nim jest a nie ciągłe narzekanie na to czego w nim nie ma albo na to, co jest nie tak z tym co już nim jest. Zastanów się chwilę. Narzekanie jest aroganckie, większość ludzi bierze za oczywiste, że w ich życiu są różne rzeczy, których potrzebują albo ludzie, którzy są im bliscy i przez większość czasu są zawiedzeni i niezadowoleni z tych rzeczy i odmawiają brania odpowiedzialności za nie w tym sensie, że nie dbają o nie zbyt mocno. Powiedzmy, że ciągle narzekasz na swojego partnera czy partnerkę, która Cię nie zrozumie, ale nigdy nie zadbasz o to żeby nauczyć się komunikować z tą osobą odpowiednio. To będzie inny rodzaj komunikacji dla kobiety i inny dla mężczyzny. I nic dziwnego, że to nie idzie w dobrą stronę skoro może nigdy nie spróbowałeś wyrazić swoich potrzeb w zdrowy sposób na przykład bez krzyków, pretensji albo ciężkiego milczenia obrazy, co w swojej naturze jest rodzajem narzekania, ale wyrażonym w taki sposób, który nie daje drugiej osobie wyboru innego jak tylko odrzucić to co chcesz jej powiedzieć. Jak możesz w takim razie mieć więcej z tej relacji, dostać w niej to czego potrzebujesz albo czuć się w niej lepiej jeżeli nie potrafisz poradzić sobie z tym, co teraz masz i nie potrafisz albo nie chcesz o to zadbać ucząc się jak postępować? Jeżeli jesteś niezadowolony ze swojego samochodu, swojego domu założę się, że mimo to chciałbyś te rzeczy z powrotem gdyby ktoś Ci je zabrał. Teraz w pewnym sensie sam sobie je odbierasz nie doceniając ich czyli tutaj zahaczamy znów o temat wdzięczności. Dopóki nie będziesz w stanie radzić sobie w obecnej sytuacji, zaakceptować i doceniać to co masz nie dostaniesz więcej z życia. Żeby mieć więcej trzeba dbać o to co jest i cieszyć się z tego, co jest. W trakcie budowania tej umiejętności i dbania o swoje sprawy, zajmowania się swoimi sprawami, radzenia sobie z nimi, starania się, które nie zawsze daje idealne efekty zbudujesz wytrzymałość, elastyczność, które pomogą Ci w dostaniu tego czego chcesz, bo wzmocnią Twój charakter. Będziesz mógł znieść więcej a przez to mieć więcej. Biorąc odpowiedzialność za te rzeczy, które masz, rozwiązując konflikty w zdrowy sposób, dbając o wszystko, co masz, ciesząc się z tego będziesz gotowy na to żeby udźwignąć więcej. Nie możesz oczekiwać od życia więcej jeżeli nie potrafisz udźwignąć odpowiedzialności za to co masz. Czyli pierwsza rzecz to przeniesienie Twojej uwagi z tego, co nie działa w Twoim życiu i tego czego w nim brakuje na to, co działa i zajęcie się dobrze tym, co w nim już teraz jest. To jest dobry punkt wyjścia do kolejnej rzeczy. Na tym etapie wreszcie będziesz w stanie wyciągnąć coś ze swojego narzekania, bo przestaniesz uciekać od rzeczywistości i działania narzekaniem. Narzekanie może być świetnym źródłem informacji. Dobrze skorzystać z niego zanim się go pozbędziesz. Kiedy narzekasz to znaczy, że coś Ci się nie podoba, chcesz czegoś, ale nie mówisz wprost o tym czego chcesz. Przez proste zidentyfikowanie tego w jakim obszarze życia najbardziej narzekasz możesz tej wiedzy użyć do zidentyfikowania potrzeby jaka kryje się za Twoim narzekaniem i w oparciu o to określić cel, który pomoże Ci przesunąć się z fazy pasywnej do aktywnej. Jak to możliwe skoro narzekanie dotyczy tego czego nie chcesz? Dzięki świadomości tego czego nie chcesz możesz określić to czego chcesz w zamian i pozytywnie sformułować swój konkretny cel, który zmieni to na co narzekasz w coś co Cię będzie cieszyło i co będziesz chciał zdobyć, chodzi o pozytywną motywację. Narzekanie niesie też ze sobą jeszcze jedną informację i paradoksalnie – nadzieję. Nie narzekałbyś na to co masz gdybyś nie wiedział, że może być lepiej albo, że możesz zdobyć coś lepszego. Nie narzekałbyś gdyby nie było nic lepszego dla Ciebie. To może przynieść Ci sporo nadziei na to, że rzeczywiście może być lepiej i skłonić do działania. Dlatego przestań narzekać na to co masz, bądź wdzięczny a potem zobacz czego chcesz, określ cel i działaj, weź odpowiedzialność. Nie licz na innych, na to że ktoś da Ci szansę, zrozumie Cię albo pomoże, bo to może nigdy nie nastąpić. Zadbaj o siebie sam, zacznij od skończenia z marudzeniem, bo to trzyma Cię w miejscu. Żeby to wszystko było możliwe potrzebujesz najpierw wnieść trochę świadomości w swój nawyk narzekania. I to jest dość trudne, bo narzekanie u nas w kraju jest jak tlen, jak sport narodowy i jest społecznie w 100% akceptowane. Narzekamy na pogodę, na ludzi, pracę, piłkarzy na wszystko i pierwszym krokiem do tego żeby poradzić sobie z narzekaniem i żyć bardziej pozytywnym życiem jest zbudowanie świadomości tego jak często narzekasz i na co. Jeżeli to zrobisz, świadomie pozmieniasz narzekanie na cele i poradzisz sobie z tym nawykiem możesz się nawet czuć trochę dziwnie w otoczeniu ludzi, którzy ciągle na coś narzekają, ale ich narzekanie też możesz wykorzystać do budowania swojej świadomości. Zobaczysz jak dużo narzekania jest wokół Ciebie. Poza tym zobaczysz szerszy kontekst narzekania, czasami narzekamy na takie bzdury, że aż trudno w to uwierzyć. Nie zajmuj się drobnostkami. Twoje wyzwanie… W związku ze zmianą nawyku narzekania mam dla Ciebie wyzwanie na najbliższy tydzień. Zobacz co się dzięki temu zmieni. Spróbuj przeżyć bez narzekania najbliższy tydzień, do mojego kolejnego filmu. Nie kończ na tym tygodniu, to ma być tylko zachęta do tego żeby kontynuować. Spróbuj obserwować swój nawyk narzekania – kiedy narzekasz, na co, na kogo i do kogo. Jeżeli złapiesz się na narzekaniu w trakcie, to znaczy jak już zaczniesz mówić o czymś co Ci się nie podoba, ale wcale nie masz ochoty nic na to poradzić, zakończ swoje narzekanie jakimś rozwiązaniem sytuacji na którą narzekasz. Czyli inaczej mówiąc wycofujesz się z trybu pasywnego i wchodzisz w tryb aktywny, jednocześnie doceń coś co w Twoim życiu już jest dobre w tym obszarze. Jeżeli będziesz pracował nad zastępowaniem nawyku narzekania, nawykiem doceniania to dosłownie zmieni Twoje życie. Z czasem Twój mózg zacznie się zmieniać, zaczniesz widzieć więcej pozytywnych rzeczy nie zmuszając się do tego, po prostu to się będzie działo naturalnie. To stworzy dużo lepszy cykl – który zacznie się od pozytywnych myśli, pozytywnych uczuć, pozytywnego wyrażania się i pozytywnych działań i wreszcie ten cykl zacznie się kręcić w stronę w którą zawsze chciałeś żeby się kręcił kiedy wyrażałeś swoje niezadowolenie przez narzekanie. To da Ci więcej pewności siebie do brania spraw we własne ręce, co z kolei da Ci mentalną siłę do rozwiązania sytuacji, zmieni nawyk narzekania w nawyk rozwiązywania, bo prowadzi do proaktywności czyli patrzenia sytuacji prosto w oczy i podejmowania świadomego i celowego działania, które realnie coś zmienia a nie jest tylko biciem piany. MAGDA ADAMCZYK

Narzekasz na swoją pracę? Jeśli raduje cię myśl, że inni mają gorzej, to wideo idealne dla ciebie. Zwłaszcza jeśli jest poniedziałek w pracy. Następny.

Każdy czasem lubi ponarzekać na pracę. Bo biuro daleko, szef beznadziejny, koledzy niepomocni, pensja pożal się Boże, a jeszcze rozwijać się za bardzo nie ma jak, a obowiązków jest zbyt wiele. Jak jest jednak w rzeczywistości? Może Twoja praca wcale nie jest taka zła? Zrób bilans Przede wszystkim – zastanów się, na czym w pracy (i w życiu) najbardziej Ci zależy. Czy chcesz piąć się po szczeblach kariery? Zarabiać jak najwięcej? A może bardziej zależy Ci na bezstresowej pracy i czasie dla rodziny? Albo na elastycznym trybie, który pozwoli Ci łączyć życie zawodowe z Twoim hobby? Każdy ma inne cele i dla każdego dobra praca może oznaczać coś innego. To, że Twój najlepszy kumpel właśnie został dyrektorem wcale nie oznacza, że Twoja praca na samodzielnym stanowisku specjalistycznym jest gorsza – być może zależy Ci po prostu na innych rzeczach. Zastanów się, czy w obecnej pracy masz to, co cenisz najbardziej. Sprawdź, czy jest na co narzekać Zobacz, czy faktycznie słusznie narzekasz na swoją pracę, a może wcale nie jest ona taka zła. Jeśli przy większości z tych stwierdzeń powiesz „TAK”, wygląda na to, że nie jest źle! 1. W pracy czuję się doceniony przez szefa i pracodawcę Docenienie może mieć różne formy –zarówno finansowe, jak i słowne. Ważne, żeby czuć, że Twój wkład pracy jest szanowany, a pracodawca liczy się z Tobą. Bez względu na stanowisko, jakie zajmujesz. 2. Nie denerwuję się, kiedy mam wrócić do pracy po weekendzie Syndrom niedzielnego zdenerwowania dopada czasem każdego – szczególnie kiedy w tygodniu czeka go trudna prezentacja albo rozmowa oceniająca z szefem. Jednak jeśli przez zdecydowaną większość niedzielnych wieczorów nie czujesz bólu brzucha i niepokoju – to dobry znak. 3. Mogę realizować własne pomysły i podejmować decyzje Twoje pomysły są wysłuchiwane, brane pod uwagę, a wybrane z nich - możesz realizować. W ramach swojego stanowiska i w miarę stażu pracy, możesz podejmować coraz bardziej znaczące decyzje. 4. Mam czas dla rodziny i przyjaciół, na hobby, urlop Byłeś na zakończeniu roku swojego dziecka, rzadko odwołujesz spotkania ze znajomymi ze względu na długie godziny spędzane w biurze, a kiedy pękła rura w Twoim mieszkaniu, mogłeś wyjść z firmy i jechać ratować sytuację. Work-life balance to jedna z ważnych oznak, że Twoja praca jest w porządku. 5. Lubię to, co robię Po prostu. Wciąż Cię to kręci. I chociaż nie zawsze jest różowo, są momenty, kiedy czujesz prawdziwą satysfakcję z wykonanej pracy. Jeśli jednak przy większości punktów powiedziałeś "NIE", zastanów się, czy nie warto rozwijać się w innym miejscu! Zrób bilans, sprawdź, czy w Twojej pracy minusy przewyższają plusy - jeśli tak, może właśnie nadszedł czas na zmianę? Wejdź na zobacz, jakie oferty czekają na Ciebie w Twojej branży i ... aplikuj! Kto wie, może już za kilka miesięcy zmienisz pracę na taką, na którą naprawdę nie warto będzie narzekać.
Każdy z nas czuje się na ,, nowym gruncie '' niepewnie. '' W 21 wieku każdy z nas, przynajmniej ociera się o wielkie ramiona prokrastynacji, czyli odkładania wszystkiego na później, odwlekania w czasie. Zjawisko to dotyczy wszystkich, bez względu na wiek, ponieważ każdemu człowiekowi na czymś zależy, chce dany cel/ rzecz osiągnąć.

PROBLEMOstatnio zauważyłem pogorszenie atmosfery w zespole, którego jestem liderem. Jedna z dziewczyn ciągle narzeka, że konkurencja płaci więcej, że przy firmie nie ma miejsc parkingowych, że nie ma stołówki firmowej itd. Swoim narzekaniem „zatruła” inne osoby w grupie, które także zaczęły narzekać na wszystko. W jaki sposób szybko przeciwdziałać całkowitemu spadkowi motywacji w całym zespole? ODPOWIEDŹ Narzekający pracownicy faktycznie potrafią popsuć atmosferę pracy w całym zespole. Pierwsze pytanie, na które lider zespołu musi znaleźć odpowiedź, brzmi: czy pracownik narzeka, bo jest to wpisane w jego naturę i zachowuje się tak w odniesieniu do wszystkiego, czy też jego narzekanie jest zjawiskiem nowym i pojawiło się w wyniku nagromadzonej frustracji. Jeśli pracownik narzeka, „bo lubi”, osobowości mu nie zmienisz. Masz jednak prawo okazać swoją dezaprobatę wobec jego zachowania (nie osoby!). Na przykład: Rozumiem, że są takie rzeczy w naszej pracy, które cię denerwują. Nie podoba mi się jednak, że narzekasz na forum zespołu, bo to psuje atmosferę pracy. Oczekuję, że zamiast narzekać, zaczniesz proponować konstruktywne rozwiązania zauważonych trudności. Jeśli narzekanie pracownika jest zjawiskiem nowym i pojawiało się stopniowo, może to oznaczać, że jego niezadowolenie wynika z jakiejś konkretnej sytuacji (poczuł się niedoceniony, został niesprawiedliwie potraktowany itp.).Pozbywanie się negatywnych emocji Pierwszym krokiem, jaki należy podjąć, jest szczera rozmowa. Trzeba znaleźć spokojne, odosobnione miejsce, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał i nas rozpraszał. Należy zacząć od pokazania pracownikowi, że martwi nas jego postawa, np. Poprosiłem cię o rozmowę, bo widzę, że ostatnio spadła twoja efektywność pracy (w raportach pojawiły się błędy, zadania nie są wykonywane na czas itp.). Do tego słyszę jeszcze, jak na forum zespołu komunikujesz swoje niezadowolenie i muszę ci powiedzieć, że zwyczajnie martwi mnie twoje zachowanie. Powiedz mi proszę - co się dzieje?Czasami pracownik zamyka się w sobie i mówi nie wiem, o co ci chodzi, nic się nie dzieje. Wtedy warto pokazać mu, jakie mamy intencje, czyli powiedzieć np. Domyślam się, że twoje narzekanie wynika z niezadowolenia. Powiedz mi, proszę, co się dzieje, daj mi po prostu szansę. Jeśli chcesz, aby coś się zmieniło, porozmawiaj ze mną. Po takim komunikacie ludzie najczęściej otwierają się. Słuchaj pracownika uważnie, pokaż mu, że szanujesz jego zdanie. Jeśli chcesz, rób notatki, nie przerywaj mu. To jest czas na zrzucenie balastu negatywnych emocji. Lepiej przecież, że żali się Tobie, niż miałby robić to na forum zespołu. Doceń to.„Odtruwanie” pracownikaGdy pracownik już skończy mówić o tym, co go martwi, boli, denerwuje, zapytaj, co mu się podoba w jego pracy, jakie zadania lubi wykonywać, co go cieszy, co motywuje. Ten etap ma na celu „odtrucie” pracownika (sam musi zauważyć, że oprócz rzeczy, które go denerwują, jest także wiele takich, które go cieszą, są w jego pracy pozytywne). Jeśli pracownik nie jest w stanie powiedzieć, co mu się podoba w pracy i w firmie, naprowadź go pytaniami: A jak Ci się pracuje w zespole? Widziałem, że często wychodzicie razem na lunch albo A jak relacje z klientami? Słyszałem ostatnio, jak sobie żartowałaś razem z panią Kowalską. Etap ten zakończ parafrazą. Powiedz: Jeśli dobrze zrozumiałem - to, co ci się podoba, to atmosfera w zespole, relacje z klientami i zadaniowy tryb pracy. Natomiast denerwują cię wynagrodzenia i kiepski dojazd do firmy. Czy tak?Lider musi pomóc pracownikowi, by ten dostrzegł, że oprócz negatywnych aspektów pracy są także pozytywne, o których mógł zapomnieć, skupiając się tylko na tych rozwiązań Niekiedy samo „wyżalenie się” liderowi wystarczy, by pracownik poczuł się lepiej. Niektórzy chcą być najzwyczajniej w świecie zauważeni, wysłuchani. Potrzebują, by okazać im zainteresowanie. Najczęściej jednak pracownik oczekuje konkretnych rozwiązań swoich problemów. Nie chce widzieć bezradnego lidera, który rozkłada ręce. Rozwiązaniem nie jest także natychmiastowe spełnianie wygórowanych żądań pracownika, gdyż w ten sposób uczymy go postawy roszczeniowej, czyli „dostajesz wszystko, co chcesz, bo ci się należy”.Może się okazać, że pracownik poinformuje nas, że to, co spowodowało spadek jego motywacji, to fakt, że nie czuje się doceniany i oczekuje awansu. Możesz zapytać go, dlaczego tak bardzo zależy mu na nim. Niektórzy oczekują awansu, gdyż chcą mieć większy zakres odpowiedzialności i większą samodzielność działania. Awans nie jest jedyną drogą zaspokojenia tych potrzeb. Można pracownikowi delegować bardziej odpowiedzialne zadania, bardziej angażować go w proces decyzyjny w przypadku niektórych projektów itp. Czasami warto też zapytać wprost: Co ja mogę zrobić ze swojej strony, byś poczuł się doceniony? Czego ode mnie oczekujesz? Trzeba jednak jasno rozgraniczyć, co jako lider możesz zrobić dla pracownika, a czego po prostu nie jesteś w stanie mu zagwarantować. Przykładowo: Rozumiem, że ważna jest dla ciebie podwyżka. Ja ze swojej strony nie jestem w stanie zagwarantować ci wyższego wynagrodzenia. To co mogę jednak dla ciebie zrobić, to delegować Cię do bardziej odpowiedzialnych zadań byś miał możliwość wykazać się przed kierownictwem firmy, co będzie stanowiło silny argument przemawiający na rzecz promowania pracownik faktycznie zasłużył na podwyżkę, możesz mu także powiedzieć, że wstawisz się za nim u menedżera, ponieważ swoim zachowaniem i pracą udowodnił, że na to zasługuje. Pamiętaj jednak, by nie składać obietnic, których nie możesz zrealizować! Nie czuj się winny, jeśli nie jesteś w stanie spełnić oczekiwań bardzo dobrego pracownika, bo na przykład nie masz takiej władzy. Skupiaj się na tym, co możesz dla niego zrobić, i pokaż, że w ogóle chcesz mu zbyt wygórowaneZnacznie trudniejsza jest sytuacja, gdy pracownik oczekuje awansu i podwyżki, a Ty jako lider wiesz, że na nią nie zasłużył. Wtedy postaw sprawę jasno - Jak zapewne wiesz awans i podwyżka należą się za osiągnięcia. Powiedz mi konkretnie, co takiego zrobiłeś, by przekroczyć nasze oczekiwania? W jaki sposób wyróżniłeś się na tle zespołu? Możesz także przypomnieć pracownikowi, że jeśli oczekuje, abyś wstawił się za nim u kierownictwa firmy, to musi pomóc Ci w tej dyskusji swoim zachowaniem, postawą i efektami pracy. Pokaż, że awans i podwyżka nie „należą się”, trzeba na nie zapracować. Jeśli okazuje się, że pracownik nie wyróżnił się niczym specjalnym, ustalcie wspólnie, co takiego może zrobić, by przekroczyć oczekiwania kierownictwa. Powiedz mu, że oczekujesz, np. aby zaproponował jakieś usprawnienie pracy, podniósł swoje kompetencje, zdobył ciekawe zlecenie dla firmy itd. Przypomnij także, że jego narzekanie na forum zespołu nie zbliża go do jego celu (czyli np. awansu).Zespół chronionyRozmowę z „narzekaczem” zakończ oczywiście podsumowaniem ustaleń. Muszą one dotyczyć obydwu stron. Ty pomożesz pracownikowi, on jednak musi także wykazać się inicjatywą i działaniem. Koniecznie poproś go także, aby nie dzielił się swoim niezadowoleniem z całym zespołem. Jeśli coś cię denerwuje, frustruje, to zamiast żalić się kolegom, przyjdź, proszę, do mnie i wspólnie wypracujemy rozwiązania powstałych lider nie jesteś w stanie uszczęśliwić wszystkich członków Twojego zespołu. Możesz jednak szybko reagować na pierwsze objawy frustracji i nie dopuścić do całkowitego „zatrucia” całego Królikowska-EvenhuisAutorka jest psychologiem biznesu, trenerem, coachem i doradcą w firmie INVENTI @

GOa4.
  • xp7d8rv66n.pages.dev/74
  • xp7d8rv66n.pages.dev/27
  • xp7d8rv66n.pages.dev/11
  • xp7d8rv66n.pages.dev/36
  • xp7d8rv66n.pages.dev/81
  • xp7d8rv66n.pages.dev/72
  • xp7d8rv66n.pages.dev/23
  • xp7d8rv66n.pages.dev/79
  • narzekasz na swoją pracę